Przeskocz nawigację

(…) W mieszkania wszedł Ziomek, któremu od razu rzucił się w oczy Bob(r) nachylający się nad ceglaną doniczką.

Hej Bob(r), co słychać ziomal?

Bazyl, on, on… umiera! – zaszlochał Bob(r)

W pokoju weszła Kobieta, spojrzała na Bob(r)a, Ziomka, po czym powoli spytała:

Bob(r), może ostatnim życzeniem Bazyla będzie kremacja? – z pełną powagą zadała pytanie, mrugnęła do Ziomka i dodała – przydałby mi się do zapiekanki!

Idź precz potworze! Pochowam go w lesie, jak nakazuje tradycja! (…)

Dodaj komentarz